O odporności swojej i naszej rodziny myślimy zwykle w okresie jesienno-zimowym. Pomyślą niektórzy: „słońce, 20 stopni na dworze, a ta wyskakuje z tematem odporności”. Z moich obserwacji wynika jednak, że to właśnie wiosna jest najtrudniejszym czasem dla naszego organizmu. Po pierwsze dieta w okresie zimowym nie jest tak bogata w witaminy i minerały jak w pozostałych miesiącach więc mamy deficyty. Cierpimy na brak słońca i uprawiamy mało aktywności na powietrzu. Rośliny zaczynają masowo pylić, więc wiele osób ma alergie, z którymi musi sobie poradzić nasz organizm. Gdy tylko pojawią się pierwsze słoneczne dni zrzucamy kurtki i czapki i wtedy dopada nas przeziębienie. W obecnym czasie słowo „odporność” nabiera szczególnego znaczenia, bo wiosennemu spadkowi odporności zagraża dodatkowo koronawirus.

Dzieci przebywając teraz w domach, są mniej niż wpoprzednich latach narażone na wirusy i bakterie, jednak kiedyś to schronienie opuszczą (oby jak najszybciej) i warto, żeby w kontakcie z innymi były uodpornione. Zresztą to, że nie wychodzą nie oznacza, że są w 100% bezpieczne. Ty sama możesz nieświadomie przywlec tego niewidzialnego i nieproszonego gościa do domu. Pamiętać trzeba, że sportowcy są bardziej podatni na spadek odporności niż ich nietrenujący rówieśnicy. Zresztą o odporność powinien dbać każdy z nas. Czy możemy na nią wpłynąć ? Tak i to w całkiem przyjemny sposób – dietą i umiarkowaną aktywnością fizyczną. Tej drugiej waszym dzieciom nie brakuje, skupmy się zatem na diecie.
Ilość obrońców w drużynie
Z badań naukowych wynika, że czynnikiem najbardziej osłabiającym odporność organizmu jest deficyt kaloryczny, czyli dostarczanie zbyt małej ilości kalorii. Jeśli Twoje dziecko mieści się w siatkach centylowych, to nie musisz liczyć zapotrzebowania kalorycznego i układać jadłospisów. Jeśli podejrzewasz u dziecka niedowagę, brakuje mu sił lub jest chorowite, to na pewno warto bardziej zadbać o właściwie zbilansowaną dietę. Rozwój dziecka możesz śledzić np. tutaj http://siatkicentylowe.edziecko.pl/

Skład defensywy
Istotne dla odporności jest jednak nie tylko ile jedzą nasze dzieci, ale też co jedzą. Dając im mądrze zbilansowane posiłki, urozmaicone i z dobrych produktów, utrudniasz dojście pzeciwników do pola karnego.
Zawodnikiem numer jeden w defensywie jest mikrobiota jelitowa, o której pisałam wcześniej https://mamapilkarza.com/2020/01/17/bakterie-wrog-czy-przyjaciel/ i która była tematem mojej rozmowy z dr Patrycją Szachtą i Łukaszem Sieńczewskim w CM Vitaimmun (https://mamapilkarza.com/2020/02/25/jelita-sportowca/). Przypomnę, że dobre bakterie, żyjące w jelitach, pełnią rolę „trenerów odporności”. Jeśli o nie zadbamy, będą dla nas niewidoczną tarczą, chroniącą przed drobnoustrojami. Ja polecam w okresach przejściowych (jesień, wiosna) kuracje probiotykami, ale podstawą powinno być codzienne, całoroczne dostarczanie organizmowi prebiotyków, czyli substancji stymulujących, dokarmiających florę bakteryjną. Przypomnę, że prebiotykami są m.in. kiszonki, jogurty, kefiry, warzywa i owoce. Dobrym prebiotykiem na talerzu będą np. cebula, czosnek, por, szparagi, banany, ziemniaki, cykoria, kapusta, fasola, pszenica pełnoziarnista, karczoch, pomidor.

Czego jeszcze potrzebuje nasz układ odpornościowy, żeby działać jak dobrze naoliwiona maszyna? Witamin i składników mineralnych.
składnik | gdzie znajdziesz |
---|---|
Witamina C | papryka, pietruszka (natka), czarna porzeczka, dzika róża, kapusta kiszona, rokitnik, brokuły, brukselka, acerola |
Witamina D | słońce, jaja, oleje, wskazana jest suplementacja w okresie jesienno-zimowym, a nawet całoroczna |
Witamina E | olej słoecznikowy, orzechy, migdały, ryby, płatki owsiane, otręby, mleko, szpinak, brokuły, papryka, |
Witamina A | masło, mleko, przetwory mleczne, podroby, jajka |
cynk | kasze, pieczywo pełnoziarniste, mięso, wątróbka |
żelazo | mięso i przetwory mięsne, zielone warzywa liściaste |
NNKT | oleje roślinne, w szczególności sojowy, rzepakowy, lniany |
prowitamina A | dynia jarmuż, marchew, brzoskwinia, jarmuż |
Defensywni pomocnicy
Nie mają tak silnego wpływu na układ odpornościowy jak odpowiednia flora bakteryjna i zdrowa dieta, ale działają wspomagająco i zwiększają jego wydolność. Mowa o roślinach i ziołach. Warto włączyć je w okresach spadku odporności do diety bądź to w postaci naturalnej, bądź w preparatach ziołowych.



Jeżówka purpurowa to popularna w ziołolecznictwie roślina o działaniu przeciwzapalnym, przeciwgrzybiczym, przeciwbakteryjnym i przeciwwirusowym. Jest składnikiem wielu ziołowych leków na odporność.
Rokitnik zwyczajny jest bogactwem witamin B, C, F, P, PP, E, prowitaminy A, garbników, soli mineralnych, aminokwasów, polifenoli. W sklepach i aptekach znajdziesz soki, dżemy czy marmolady (nota bene bardzo smaczne). Roślina ma udowodnione właściwości przeciwwirusowe, przeciwzapalne i przeciwbakteryjne. Pomimo swoich zalet unikać go powinny osoby z chorobami trzustki, wątroby i kamicą nerkową.
Malina, którą tak uwielbiamy, ma mnóstwo witamin i składników mineralnych. W zapobieganiu chorobom pomagają zawarte w niej witaminy C, E, B1, B2, B6 oraz potas, wapń, żelazo i mangan. Smak i mnogość zastosowań powinna zachęcić do wykorzystywania tego owocu.
Czarny bez bardzo często stosuje się w preparatach ziołowych na odporność i przeziębienia z uwagi nie tylko na zawarte witaminy i minerały, ale też udowodniony wpływ na zahamowanie namnażania się wirusów.
Bardzo silnym antyseptykiem jest również cynamon, dodawaj go więc do deserów, ciast i owsianek.
Imbir to już klasyk wśród składników przeciwbakteryjnych i przeciwwirusowych. Ma nie tylko wiele witamin i minerałów (C, B1, B2, E, A, K, żelazo, potas, fosfor, wapń) ale też olejki eteryczne i żywice. Dzięki temu łagodzi kaszel, rozrzedza śluz, hamuje skurcze oskrzeli, działa przeciwbólowo, przeciwgorączkowo i przeciwwymiotnie. Warto go stosować profilaktycznie i jak już nas złapie przeziębienie.
Kurkuma wpływa na zahamowanie namnażania się wirusów oraz zapobiega chorobom grzybiczym i bakteryjnym.
Osobiście uwielbiam napar z imbiru i kurkumy z dodatkiem cynamonu, goździków i miodu, pastę z imbiru z przyprawami korzennymi, złote mleko oraz shoty z kurkumy i imbiru kupowane w Lidlu.



Natura daje nam również jako tarczę tran, czyli koncentrat z oleju z wątroby dorsza atlantyckiego oraz innych ryb z rodziny dorszowatych. Tran swoje właściwości zawdzięcza ogromnym ilościom nienasyconych kwasów tłuszczowych w swoim składzie. Są to między innymi Omega-3, Omega-6, EPA i DHA. Oprócz tego obfituje w witaminy A i D, które potrzebne są szczególnie w okresie wzrostu organizmu, czyli u dzieci i młodzieży.

Możliwości wzmocnienia odporności mamy całkiem sporo. Pamiętać należy jednak, że trzeba je stosować systematycznie i sumiennie. Zdrowa dieta, aktywność fizyczna i słońce to formacja defensywna o jakiej marzy niejeden selekcjoner.
I pamiętajcie o śnie. To podstawa. Ale o tym napiszę w innym poście
Bądźcie zdrowi !
